Inteligentnie ze mnie zakpi. Nawet jeśli wychodzi mu to zupełnie przypadkiem. Bo ostatnimi czasy lubię się śmiać z własnej głupoty i naiwności, w końcu hej! śmiech to zdrowie. Tak jakbym potrzebował tego wora mięcha, do którego ktoś bezczelnie przykuł moją duszę i rozum.
Ale mniejsza z tym. Tradycyjnie zostawiłem oryginalną pisownię i tradycyjnie nie podaję linka, żeby nie kusiło Was kliknięcie.
3 oznak, że ona jest gotowa dać ci swój numer telefonu
Już na etapie tytułu jest z tym wpisem coś nie tak. Przyprawia mnie o smutek fakt, iż facet niepotrafiący deklinować jest w stanie przykuwać uwagę kobiet. Albo ma na tyle czelności, by kłamać, że to robi.
Kiedy poprosić ją o numer telefonu? Jak można mieć pewność, że go da? Takie pytania powstają w twojej głowie? Musisz wiedzieć – nie ma żadnego limitu czasowego w tych sprawach!
Poważnie, po co Ci jej numer telefonu? Jeśli przeglądasz tego typu lamerskie strony z tak samo lamerskimi poradnikami, to daję sobie paznokcie poobgryzać, że i tak nie zadzwonisz. Więc po co sobie zaśmiecać telefon.
Tu chodzi o uczucie Wiele razy rozmawiałem z kobietą po prostu stojąc w kolejce w supermarkecie: 15 czy 20 sekund miłej konwersacji i już wiedziałem, że czuję to coś! Więc patrzę na nią i mówię:“Wiesz co, zanim pobiegniesz, daj mi swój numer telefonu. Musimy porozmawiać o tym sushi, które zaraz przyniesiesz do domu i zjesz.”
Po prostu mówię cokolwiek. Nie ważne co.
I w ten sposób mam jej numer w kieszeni.
Czasem to zajmuje 10 minut, czasem pół godziny. Wszystko zależy od okoliczności.
Facet ma chyba płacone od akapitu. Tak coś czuję.
Jak łatwo się domyślić, ja się na tym nie znam, bo o numer prosiłem raz (o dziwo prośba podparta argumentem „chciałbym złożyć Ci życzenia z okazji urodzin, lecz nie będę miał wtedy dostępu do Internetu” zadziałała, ale niespodzianka). Inne przypadki pozyskania przeze mnie numeru od dziewczyny nie były nawet w połowie tak spektakularne, toteż nie chcę zgrywać jakiegoś speca. Wydaje mi się jednak, że jakaś porcja spontaniczności i szaleństwa dużo pomaga w takich sprawach.
Jak wtedy, gdy wstajesz z krzesła, mówisz sobie „a chuj, pójdę”, idziesz na jej koncert, po drodze kupujesz kwiaty, a po koncercie ona wpada w ramiona swojego chłopaka. Jak z taniej komedii romantycznej, nie?
Jednak, nie bój się poprosić o numer telefonu, jeśli występują trzy poniższe okoliczności:
1. Prowadzicie prawdziwą rozmowę
Prawdziwą, czyli nie jakieś tam pogaduszki o pogodzie i innych sprawach, o których mówi się, gdy nie ma się nic do powiedzenia.
Rozmowę? Ale z dziewczyną? Niby o czym? To znaczy ja jestem w stanie rozmawiać o smaku szamponów, BrzydUli i beznadziejności „książki” Pięćdziesiąt twarzy Greya, najwyraźniej jednak to nie wystarcza. Nie wiem, naprawdę nie potrafię rozmawiać, nie tylko z dziewczynami, ogólnie z ludźmi, być może przez to, że powoli coraz bardziej przypominają mi cząsteczki tlenu, które sobie latają w powietrzu dookoła mnie. Albo raczej azotu, życie bez tlenu jest niemożliwe.
2. Ona opowiada ci o sobie, mówi osobiste rzeczy
Kobieta nigdy nie zacznie mówić o sprawach osobistych, jeśli nie czuje się komfortowo w czyimś towarzystwie. Zaufanie jest ważnym elementem każdej relacji, już od samego jej początku. Jeśli ona może ci powierzyć szczegóły prywatnego życia, może ci powierzyć także swój numer telefonu.
Osobiste? To znaczy np. „dowód”? Co jeszcze może być osobiste? Ewentualnie dobra. Zastanawiam się również, co takiego osobistego wyznała autorowi tekstu wymieniona w pierwszym akapicie kobieta z kolejki. Może powiedziała, że nie je mięsa, ale nie z powodu przekonań, a dla lansu? Albo że jej mąż jest akurat w delegacji (naprawia kanał La Manche), więc ma wolną chatę.
3. Iskrzy między wami
Znasz to uczucie, gdy spotykasz kogoś, kogo dotychczas znałeś tylko z klikania na czacie? Widzisz i czujesz, że iskrzy między wami. Tego nie da się wytłumaczyć. Po prostu tak czujesz.
Nie znam. Klikanie na czacie? Nie, jeszcze raz – klikanie na czacie?
Iskrzy? Czyli jest między nami chemia… jak powiedziała biologia do polskiego, patrząc na plan lekcji. Ba-dumtss.
Jeśli naprawdę potrzebujesz jakiegoś znaku, proszę – oto one. Podczas rozmowy zaczekaj na trzy powyższe oznaki, że ona jest gotowa dać ci swój numer telefonu i nie przegap okazji – poproś ją o niego.
Jednak zachowuj się ostrożnie – sytuacja wymaga delikatności. Najlepiej by było, byś zapomniał o wszelkich poradach i dał się ponieść chwili.
Zachowuj się naturalnie. Nie chodzi tu o to, abyś mechanicznie oczekiwał na jakieś oznaki. Nie zachowuj się jak kolekcjoner numerów telefonu.
Kolekcjoner Numerów Telefonów.
Pasowałby mi taki przydomek. Po tych wszystkich koloniach miałem masę numerów w kolekcji. Pod większość z nich nigdy nie zadzwoniłem.
Ale tak jakoś uważam, że Samozwańczy Książę Błaznów lepiej do mnie pasuje. Oddaje głębię mojego charakteru.
Czy ona patrzy ci w oczy? Czy się uśmiecha? Czy wykazuje zainteresowanie?
Tak. Zainteresowanie Twoim zadaniem ze stereometrii. Rzeczywistość jest brutalna, pogódź się z nią i kpij, ba! plwaj na Wokulskich i Werterów.
Jeśli nie potrafisz tego rozpoznać, nie wiesz, jak wygląda, jak zachowuj się kobieta, wykazująca zainteresowanie twoją osobą… Cóż, powinieneś się jeszcze wielu rzeczy nauczyć…
Nie wiem, bo to niepraktyczna w moim przypadku umiejętność. Równie dobrze mógłbym dzielić przez 0 lub próbować być lepszym słoniem-malarzem od tego słonia-malarza z telewizji.
A może macie własne sztuczki? Podzielcie się nimi!
Sztuczki… hm. Ja potrafię klaskać jedną ręką, to też się liczy?
Vanitas vanitatum et omnia vanitas.
W następnym odcinku porozmawiamy o cechach, których atrakcyjne kobiety szukają u mężczyzn. Będzie dym.
Jaskier
Read Full Post »